Podobno obrazy Witkacego nie reprezentują poziomu światowego. Krytycy i inni znawcy narzekają na jego umiejętności, ale ja bardzo lubię te “odjechane” wizerunki pełne dziwnych twarzy, stworów i postaci, kształtowanych zwariowanymi pociągnięciami pędzla, ołówka lub kawałka węgla. Mnie to gra.