Przejdź do głównej części strony

INTERIA.PL - Portal internetowy

Fakty

enhanced by Google

Nawigacja

Serwisy skojarzone

Górne menu

Prezydent RP Lech Kaczyński nie żyje

Katastrofa samolotu pod Smoleńskiem.
Prezydent RP Lech Kaczyński nie żyje.

Rozmiar tekstu: A A A

"11 sekund, które mogło uratować im życie"

Kontroler lotów ze Smoleńska powinien 11 sekund wcześniej wydać komendę "horyzont 101", czyli rozkaz przerwania lądowania tupolewa. "Te sekundy uratowałyby życie 96 osobom" - podkreśla pilot Marian Nowotnik w rozmowie z Agnieszką Burzyńską.

Po obejrzeniu konferencji polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy, na której przedstawiono nagrania rozmów kontrolerów z pilotami Nowotnik uważa, że wina obu stron rozkłada się mniej więcej po połowie.

Agnieszka Burzyńska: Czy kontrolerzy w wieży wprowadzali polskich pilotów w błąd?

Marian Nowotnik: Trudno powiedzieć, czy w błąd. W każdym razie dostarczali informacji nie za bardzo zdecydowanych i można było dwojako to odczytywać. Przede wszystkim zdecydowanie powinni zareagować, jak piloci nie podawali im wysokości. Bo to urządzenie, tzw. radar RSL, on, ma tylko wyskalowaną ścieżkę. I kontroler siedzący na wieży nie może dokładnie określić, jaka jest wysokość. I kiedy on podawał na kursie, to wtedy polska załoga powinna podawać wysokość. Wtedy on by wiedział, na jakiej wysokości, w jakim oddaleniu od pasa jest. Mógłby wtedy regulować położenie samolotu w stosunku do pasa. Raz, że niezdecydowanie, również zareagował i dał polecenie jak samolot przeleciał radiolatarnię dalszą. Za późno zaczął się samolot zniżać. Samolot przeszedł radiolatarnię dalszą z wysokością ok. 100 m wyższą, niż jest zaprogramowane na szkicu. I ciągle gonił tę ścieżkę - ścieżka powinna wynosić ok. 3 stopni i zniżanie pionowe powinno wynosić 2,5 do 3, maksimum do 4, a on się zniżał prawie 7 metrów.

Agnieszka Burzyńska: Samolot był albo nad ścieżką, albo pod ścieżką. Ale on praktycznie nie był na ścieżce. A ten kontroler mówił, że był.

Marian Nowotnik: W pewnym momencie on przeciął ścieżkę prawidłowo na odległości 3,5 km od pasa.

Agnieszka Burzyńska: Ale to była chwila.

Marian Nowotnik: To była chwila. I wtedy schodził poniżej ścieżki, ze względu na to, że załoga znów popełniła błąd, odczytywała wysokość z radiowysokościomierza.

Agnieszka Burzyńska: "Horyzont"?

Marian Nowotnik: Horyzont był podany, komenda horyzont równoznaczna z odejściem na drugie okrążenie, przynajmniej z 11-sekundowym opóźnieniem została podana przez kontrolera.

Agnieszka Burzyńska: To 11 sekund zmieniłoby sytuację?

Marian Nowotnik: Absolutnie, proszę sobie wyliczyć Każda sekunda to jest 80 metrów. Czyli 11 sekund to jest prawie kilometr w odległości do pasa.

Agnieszka Burzyńska: 11 sekund, które mogło im uratować życie.

Marian Nowotnik: Absolutnie. I tu jest zastanawiające, że okazuje się, że według tego raportu, który pan Miller dzisiaj przekazał wszystkim oglądającym, że kapitan podał komendę "Odchodzimy na drugie okrążenie", potem powtórzył to drugi lotnik - zastanawiające jest, dlaczego oni tego nie wykonali.

Agnieszka Burzyńska: Tak. Jerzy Miller powiedział, że ten moment będzie jeszcze badany, że jest potrzebny jeszcze jeden eksperyment - czy oni próbowali odejść w autopilocie...

Marian Nowotnik: Tu się właśnie nakłada jedna z przyczyn, która nie zwróciła uwagi wszystkich rozpatrujących tę tragedię, że piloci nie zdawali sobie sprawy, że lotnisko, które nie ma wyposażenia precyzyjnego, czyli tzw. ILS-a, nie może wydać sygnału do autopilota, żeby automatycznie odszedł. Kapitan przycisnął przycisk i nic się nie dzieje. A samolot ciągle się zniża.

Agnieszka Burzyńska: A ja wrócę do tych 11 sekund. Dlaczego akurat 11 sekund wcześniej powinien wydać komendę "horyzont"?

Marian Nowotnik: Bo jeszcze był zapas wysokości. W momencie, kiedy samolot się zniżał tak, jak powiedziałem, z prędkością, z kątem w stosunku do ziemi ok. 4-5 stopni, to po przyciśnięciu na automat, jest siła bezwładności. I jest utrata wysokości na skutek przeciążenia. Na skutek przyciągania ziemskiego, normalnie. Masa 80 ton, kiedy zmienia się tor, to on jeszcze przepada. I akurat te 11 sekund, kiedy on był znacznie wyżej, jeszcze by zabezpieczało, że w momencie, kiedy on już wytraci swoją...

Agnieszka Burzyńska: Tak, ale dlaczego kontroler lotu w tym momencie powinien zareagować? To była wysokość krytyczna, ten moment, ten punkt?

Marian Nowotnik: Tak, to był ten punkt, że 11 sekund, 12 czy 13 gdyby wydał wcześniej komendę, to jeszcze to zabezpieczało i bezpiecznie mogli odejść od lotniska. A później, kiedy on powiedział "horyzont", co równoznaczne jest z odejściem na drugie okrążenie, to już nie dało rady, bo za pół sekundy samolot uderzył podwoziem o drzewa, a za chwilę zaczepił skrzydłem o brzozę, przewrócił się na plecy i nastąpiło uderzenie w ziemię.

Agnieszka Burzyńska: Te błędy się jakoś rozkładają, połowa po naszej stronie, połowa po stronie kontrolerów.

Marian Nowotnik: Trudno powiedzieć. Na pewno to będą fachowcy określali, ale według mojego mniemania, że po połowie się rozkładają. Być może więcej po naszej stronie.

Agnieszka Burzyńska

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

Oceń artykuł:

zobacz ranking »
  • tak 69%
  • nie 31%
Ocen: 128

Dodatki

10.04.2010 - Katastrofa w Rosji

  • Prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka Maria oraz kilkadziesiąt najważniejszych osób w państwie zginęło w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Lecieli na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. »

Lech Kaczyński


  • Lech Kaczyński - prezydent RP od 2005 roku - zginął w katastrofie samolotu, którym udawał się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Miał 61 lat. W katastrofie zginęła też żona prezydenta - Maria. Osierocili córkę Martę i dwie wnuczki - Ewę i Martynę. »

Księga kondolencyjna


  • Prezydent RP Lech Kaczyński nie żyje. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie lotniczej w Smoleńsku zginął prezydent Polski Lech Kaczyński oraz jego żona Maria Kaczyńska, a także ostatni prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, parlamentarzyści: Jerzy Szmajdziński, Krzysztof Putra, Grażyna Gęsicka, Zbigniew Wassermann, Przemysław Gosiewski, Sebastian Karpiniuk, Arkadiusz Rybicki, Jolanta Szymanek-Deresz, prezes NBP Sławomir Skrzypek, prezes IPN Janusz Kurtyka, Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski, szef Sztabu Generalnego WP gen. Franciszek Gągor i legendarna działaczka "Solidarności" Anna Walentynowicz. »


Informacje dodatkowe

"); if (!(typeof(_gde_ids) == 'object')) _gde_ids = new Object(); _gde_id = 'id=bODlPRQyZa_Xdx4e__xs2Kei.s6IwobYxBRMYc4qC2L.g7/stparam=knjkjoikyy/'; _gde_ids[_gde_id] = true; //]]>